Diagnoza Psychoterapia Rozwój

poniedziałek, 16 lutego 2015

Warto podchodzić do życia jak do podróży

Jesteś podróżnikiem. Zaskoczony? Zaskoczona? Doświadczając życia, wchodząc w różne jego sytuacje, odkrywając swoje możliwości, potencjał zdrowia, przeprowadzając siebie przez wąskie kładki nad groźnymi wodospadami niepewności i zagrożenia dla ego - chcąc nie chcąc jesteś w nieustannej podróży. Z jednej sytuacji w drugą, choć czasem oddajesz swój bilet.

Aby wyruszyć do nowego, musisz zdobyć się na pozostawienie za sobą dotychczasowej: znanej i pewnej sytuacji. Każdorazowe poważenie się na pierwszy krok do zmiany to wielka wygrana z obawami, lękami, martwieniem się na zaś.
Być może miałeś/miałaś od życia wsparcie od początku w postaci rodziców, bliskich, rodzeństwa. Ludzi, którzy jako nasze najpotrzebniejsze przez cały czas Lustra odbijali i odbijają, odzwierciedlają mocne strony, dobre cechy, wiarę w powodzenie. Jeśli nie i było Ci pod górkę nic straconego. Życie jest też poszukiwaniem i trafianiem na ludzi, którzy chcą widzieć nas więcej, szczęśliwiej a może dają nawet wilczy bilet do lepszego jutra.

Pozwalaj sobie kierować się i odnajdywać: prawdziwością, prostotą, oddaniem i zaufaniem, czystością, zadziwieniem, chęcią i radością życia, życiową odwagą, kreatywnością. Opiekuj się swoimi trudnymi kawałkami. Nie ponaglaj i nie popychaj siebie! Nie ścigaj się z ludźmi dla samej rywalizacji, dla kopnięcia w łatwo ranione dziecko wewnętrzne. Nie sposób tak, przecież odkryć siebie.

Kiedy się wybierasz gdzieś na dłużej, pakujesz plecak i bierzesz mapę. Chcesz gdzieś dojść, zobaczyć to i tamto, nagrać i sfotografować. W życiu też często obierasz pewne cele, masz miejsca, plany zawodowe, marzenia na wakacje i dążysz do ich realizacji. Bycie w kontakcie z tym, czego się chce dla siebie pomaga przetrwać trudne dystanse, zniechęcenia, poddawanie się. Wytrawny podróżnik przed wyruszeniem czyta, dowiaduje się i zaznajamia z tradycjami, kulturą, życiem codziennymi i historią miejsca, do którego chce się wybrać. O ile łatwiej i swobodniej czujesz się przygotowując i oswajając doświadczenia i cele.

Możesz czuć się chory i pragnąć wyzdrowieć. W całym chaosie, nieznanym, lęku przed chorobą czy śmiercią obierasz azymut na zdrowie. Zapraszasz siebie do przeżywania każdego dnia z ciekawością i wdzięcznością. Przyciągasz ludzi, budzisz energię, cieszysz się życiem jak podróżą. Szukaj siebie w nowych odsłonach. Nieprawda, że istniejesz tylko kiedy pracujesz. To nieprawda, że jesteś tym, co robisz, że masz tylko wady i nie możesz znaleźć poczucia sensu i szczęścia. I nieprawdą jest też że twoja potrzeba drugiego człowieka nie natknie się już nigdy na podobną u kogoś ważnego dla Ciebie.

Tworzysz swój świat. Przyciągasz to, o czym nieustannie myślisz, czemu poświęcasz mnóstwo czasu i energii. Jeśli tak jest, czemu nie myśleć inaczej - dobrze, perspektywicznie, przychylnie. Widzieć w potrzebach i pragnieniach ich przyjazną obecność - ich ciche lub głośne wskazanie, czego się najbardziej potrzebuje i chce pod słońcem. I właśnie poważyć się na to, co pod słońcem najbardziej upragnione. Powiesz, że chcesz ale się boisz, bo porażka, zbyt wiele za Tobą przegranych,. zbyt wiele doświadczeń, które poszły nie po Twojej myśli, upokorzenia, zranienia. Tym, bardziej znaczące i pokonujące przeszłość jest odważenie się. Weź nowy oddech w płuca, spytaj siebie gdzie chcesz być, jakiego siebie zbudować.

Na koniec powiem: fakt będziesz czasem doznawał rozczarowań i frustracji. Mówią Ci one coś bardzo ważnego i wcale nie jakąś czyjąś zasłyszaną "prawdę" o byciu nieudacznikiem. Mówią co i gdzie umiejscawiasz na drabinie wartości.